The Man Who Fell to Earth

27 czerwca 2010


Z lekkim opóźnieniem, były turbulencje.









Film godny polecenia głównie dlatego, że jest tam David B. i że wygląda tam jak wygląda. Dodatkowym jego atutem są sceny wykorzystania broni w scenach łóżkowych.

ja jestem tylko trochę zaplątany

07 czerwca 2010
Świat by się nie zawalił, gdybym przestała każdego roku przeżywać czerwce i maje, jakby były stanem wyjątkowym; gdybym przestała wisieć nad każdą ostatnią truskawką i każdą jedną czereśnią z aparatem, zanim je zjem; gdybym pamiętała, za co i ile pieniędzy komu wiszę; gdybym raz zapomniała o tym, co mogłabym zrobić, a zajęła się tym, co zrobić powinnam; gdybym nie kupowała w takim stanie nic na Allegro i tym bardziej nie przelewała pieniędzy; gdybym nie wpatrywała się w portret Chopina przez 45 minut w sali 104; gdybym nie mówiła do matki cytatami z Krasickiego; gdybym wreszcie przeczytała trzecią część Dziadów zamiast zasypiać nad Pańczatantrą; gdybym widziała różnicę między dorodną dynią a soczystym mango.

Świat by się nie zawalił, ale Pałek nie byłby Pałkiem.








Błagam, chcę już sierpień.

Can you say "brainwashing"? B, b, b, b, brainwashing.

04 czerwca 2010






Jak widać, jest mi bardzo dobrze, mamy nasze lato, mamy nasze dziecinnie proste uczucia, mamy naszą dziecinnie prostą fantazję, mamy naszego Tymbarka jabłkowo-arbuzowego.

I mamy całe nogi poparzone pokrzywami jeszcze.

Przemek Babiarz na prezydenta, swoją drogą, czemu nawet najwięksi idioci mi nie wierzą :(

It's a non-stop disco.

Georges Michel

03 czerwca 2010
Na każdym jest wiatrak, deszcz i chmury. (I porwał praczkę, żeby się z nią ożenić)







Nie lubię wybitnych, lubię wyrazistych, a Georges Michel taki jest.





"Ostatnie lata życia spędził pracując w ogrodzie i zajmując się drobiem."