wyżyny psychodelii

14 maja 2010
Cały ten dzień to wyżyny psychodelii, co postanowiłam doprawić świeżo zdobytym "Love You Till Tuesday." Doprawiłam.






No, w każdym razie:





A skoro już tu jestem, to podzielę się trzema myślami dnia:
1. Jadę do Paryża we wrześniu.
2.

3. Kanon lektur szkolnych nigdy nie powinien wchodzić do kanonu osobistych sentymentów, to prowadzi do nieporozumień.
4. Ludziowstręt, Kmicic, ciążowe kanapki, bita śmietana.

O, jednak czterema.

3 głupców.

  1. Enten-Eller Says:

    O, Prestiż na liście, obejrzę z tobą, muszę sprawdzić, jak wygląda Hugh Jackman. Podoba mi się punkt 3.

  2. Guigne. Says:

    No, ale Prestiż to za sto lat, jeszcze 21 filmów.

  3. Werrra Says:

    1.bita śmietana <3 < coraz wyraźniej przeczuwa ponowną klęskę wiosennego odchudzania, zwłaszcza ze to co za oknem to nie wiosna tylko jakieś kurvażarty >
    2. Ja muszę te filmy z Davidem. MUSZĘ.
    3. ciążowe kanapki --> nie mów mi nic o ciąży, mam dość paranoizujących heteruchów i nieheteruchów odczytujących każdego ogórka kiszonego jako dowód na obecność CZEGOŚ w środku O.o
    4. robię plakat na fizykę + óczing of geografia, jak nie zdechnę, możesz pogratulować.
    Loff<3

Prześlij komentarz